poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Libdter Award 2

Dziękuję za nominację Marta! :*

Pytania:

1. Ulubiona piosenka? 

KaeN ft. Gosia Bernatowicz - Krzyk <3

2. Wybierasz się na jakiś mecz? 

Tak, ale nie wiem czy pojadę ;)

3. Masz jakieś zdjęcia z siatkarzami?

Mam z Michałem Ruciakiem :3

4. Masz jakiś gadżety związane z siatkówką?

Nie :/

5. Ulubiony odcinek Igłą Szyte?

Wszystkiee <3

6. Masz jakiegoś siatkarza, którym się kierujesz?

Nie :)

7. Czy ktoś z twojej rodziny także interesuje się siatkówką?

Jak są mecze LŚ to tato ogląda, ale klubowe to tylko ja ;)

8. Masz rodzeństwo?

Mam :D 

9. Od ilu lat jesteś związana z siatkówką? 

Tak z 3 będą :P

Nominuję :

W wirze przeznaczenia. (wybacz, ale musiałam)

Tylko siata.


Moje pytania:

1. Lubisz czytać?
2. Ulubiony film?
3. Ulubiony serial?
4. Ulubiony siatkarz?
5. Za co go lubisz?
6. Jest jakis sport, którym się jeszcze interesujesz?

Jeszcze raz dziękuję za nominację :*

Libster Award

Dziękuję za nominację  Madzia ! :*

Pytania :

1. Dlaczego siatkówka??
2. Grasz w jakiejś drużynie??
3. Ulubiony siatkarz i siatkarka ?
4. Ulubiony przedmiot w szkole??
5. Od jak dawna interesujesz się siatkówką?
6. ile masz lat??
7. Masz jakieś autografy/zdjęcia?
8. Masz jakieś stronki na fb??Jeśli tak to jakie??
9. Największe marzenie??


1. No cóż miłość nie wybiera :D A tak naprawdę to nie wiem czemu... Kocham ten sport i tyle ;)

2. Nie, ale będę :3

3. Fabian Drzyzga <3 I Agata Mróz <3

4. W-f <3

5. 3 lata.

6. 13.

7. Mam... :P

8. Mam jedną  o Fabianie ; Fabian Drzyzga Mistrz Rozegrania.

9. Pojechać na mecz Resovii <3

Nominuję :

Miłość jest jak narkotyk.
Zaczynam nowe życie.

Moje pytania:

1. Co byś zrobiła gdyby zadzwonił do ciebie ulubiony siatkarz?
2. Lubisz jakieś inne sporty?
3. Jak tak to jakie.
4. Do której klasy chodzisz?
5. Drzyzga vs Zagumny?
6. Penchev vs. Ivović?



Jeszcze raz dziękuję za nominacje ;)

niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 1 - Lena

Zerwałam się z łóżka jak poparzona, Spojrzałam na zegarek, była dopiera 6:30. Komu do licha o tak wczesnej porze zachciało się pukać w moje okno?! Przeciągnęłam się, założyłam kapcie i powoli otworzyłam okno.
- Lena?! Dzięki Bogu. Musisz coś zobaczyć! - moja przyjaciółka Laura wykrzyczała to z taką determinacją , że aż zamurowało mnie na chwilę. Tak jak ja była jeszcze w piżamie, ale dla nas to zupełnie normalne.
- No co jest? - spytałam jak już odzyskałam głos.
- Musisz wyjść inaczej mi nie uwierzysz! - chcąc czy nie chcąc przełożyłam nogi przez parapet i wyskoczyłam na zewnątrz zwinnym susem. Na szczęście moje kapcie, były przystosowane do wychodzenia na dwór o różnych porach dnia.
- No i? - stanęłam obok Laury i spojrzałam na nią pytająco. W końcu wyciągnęła mnie o 6:30 z domu i to na dodatek w kapciach.
- Chodź. - wzięła mnie za rękę i poszłyśmy drogą, która prowadziła do starego skalniaka naszej sąsiadki. Moja przyjaciółka kucnęła i schowała się za krzakami. - Patrz. - wskazała ręka na dom z naprzeciwka , w którym mieszkali państwo Piechoccy.W tym momencie doznałam szoku. Oczy prawie mi wyszły z orbit.
- Al.. Ale.. Jak to możliwe? Kto to jest? - nie mogłam uwierzyć w to, że do pary tych staruszków przyjechały takie dwa mega ciacha. Chłopcy mieli ze sobą walizki, co oznaczało, że będą tu trochę.
- Myślisz, że ja wiem? - z moim przemyśleń wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki.
- Przecież ty wszystko wiesz. - wyszczerzyłam się do niej.
- Bardzo śmieszne. - powiedziała ironicznie. - Jeszcze nie wiem kto to, ale się tego dowiem, a teraz spadam przebrać się. O godzinie 10:00 wpadnę po ciebie i masz być gotowa. Bay. - pogroziła mi Laura palcem i odeszła.
- Postaram się. Pa. - rzuciłam jaj jeszcze i tak jak wyszłam tak też weszłam do środka, czyli przez parapet. Wzięłam z szafy krótkie spodenki i koszulę i poszłam do łazienki. Po upływie jakiś 15 minut wyszłam z niej i udałam się na śniadanie do kuchni.
- Cześć babciu, cześć dziadku. - przywitałam się z nimi promiennie.
- A ty co taka wesoła jesteś? - spytał dziadek.
- A tak jakoś, a co nie mogę? - uśmiech nie schodził mi z twarzy.
- Nie no. Wręcz przeciwnie. - posłał mi szeroki uśmiech i odszedł od stołu. - Kochanie ja idę z Miką na spacer. Za godzinkę jestem. - tym razem staruszek zwrócił się do mojej babci. - Pa kochanie. - podszedł do niej i skradł jej buziaka z policzka. Jejku jakie to romantyczne....
- Dobrze. Czekam na ciebie. - powiedziała moja babcia do mężczyzny, który powoli znikał za rogiem ściany. - Proszę słońce zrobiłam ci śniadanie. - i przede mną moja ukochana babcia postawiła talerzyk z kanapkami.
- Dziękuję, ale sama przecież umiem zrobić kanapki.
- Oj w to nie wątpię, ale nie możesz marnować dzisiaj sił.
- Nie rozumiem. - powiedziałam i spojrzałam na starszą panią pytająco. Ona  zaśmiała się.
- Przecież dzisiaj idziesz na podryw.
- Dalej cię nie rozumiem. - ugryzłam kawałek kanapki.
- Do państwa Piechockich przyjechali dwaj młodzieńcy w twoim i Laury wieku.
- Babciu...


Jakieś 5 min, przed 10:00 usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę. To pewnie Laura. - krzyknęłam kierując się w stronę drzwi. Babcia nic nie odpowiedziała, ale wiedziałam, że usłyszała to.
- Cześć Lena. Mam dla ciebie wiadomość. - ledwo co otworzyłam drzwi i już usłyszałam jej głos.
- No hej Laura. Z tą wiadomością poczekaj aż pójdziemy do mnie do pokoju.
- Okej, okej... Ej.. patrz... ubrałyśmy się tak samo!
- No rzeczywiście... Ale już chodź! - wzięłam przyjaciółkę za rękę i poszłyśmy do mojego pokoju. Kiedy już byłyśmy u mnie w pokoju Laura zaczęła mówić.
- No to już wiem kto to jest.
- Ja też.
- Skąd?
- Babcia mi powiedziała rano, przy śniadaniu.
- Aha, a wiesz, że mi też?
- Dziwne.
- Noo... A wiesz jak oni mają na imię?
- No właśnie nie, a ty wiesz?
- I tu jest problem, bo też nie wiem.
O godzinie 12:00 wyszłyśmy na spacer. Gadałyśmy o błahostkach gdy nagle poczułyśmy jak ktoś na nas wpada. Obejrzałyśmy się aby zobaczyć kto to. Jak się okazało był to ten chłopak co mieszka u państwa Piechockich.
- Patrz jak chodzisz! - krzyknęłam za nim, ale nie odezwał się. Zmierzył nas wzrokiem i odszedł. Po tym zdarzeniu poszłyśmy do domu. Około godziny 14:00 rozległ się dzwonek do mieszkania Laury jej babcia poszła otworzyć, bo my siedziałyśmy u niej w pokoju. Po chwili jednak w drzwiach do pokoju stanęła babcia z dwoma chłopakami.
- Laura, Lena to jest Eryk Piechocki.-  wskazała na wysokiego blondyna. - A to Kacper Piechocki. Przyjechali do swojej babci na wakacje, proszę zajmijcie się nimi. Nie wiem wyjdźcie na spacer czy coś. - powiedziała i puściła Laurze oczko. Nie mogłyśmy zaprotestować, bo babci Laury już nie było w pomieszczeniu.
- To ty wpadłeś na nas i nie przeprosiłeś nas! - zaczęła moja przyjaciółka.
- Ja? A kto nie umie chodzić ?! - bronił się chłopak.
- Dobra skończcie. - powiedziałam w tym samym czasie co Kacper. Oboje się uśmiechnęliśmy.
- Ustąpię głupszym. - rzekł Eryk.
- Eryk daj już spokój i nie kłóć się ciągle ze wszystkimi. - próbował uspokoić Eryka Kacper.
- Dobrze mamo... - rzucił mu brunet.
- Może opowiecie nam coś o sobie? - próbowałam załagodzić sytuację.
- Na jasne!... - powiedział Kacper i zaczął o sobie opowiadać. - To tyle o nas. Teraz wasza kolej.
- No dobra... Ja mam na nazwisko Kraft, a Laura Drzyzga. Mamy rodzeństwo ja młodsze ona starsze. Obie kochamy siatkówkę, tak jak wy. - uśmiechnęłam się. -  Po wakacjach ja wyjeżdżam do Bułgarii, bo mój tato dostał tam pracę i idę tam do gimnazjum sportowego o profilu siatkarskim. Laura zaś idzie po wakacjach do Kędzierzyna - Koźla tez na siatkówkę....
- To grubo. - odezwał się jaśnie pan Eryk.
- O co ci chodzi? - warknęła Laura.
- O ten tramwaj co nie chodzi!
- Phi.. takie teksty to sobie do swojej babci mów!
- Skończcie! - krzyknął Kacper.
- Ja skończyłam.
- Ja też.
- A o co chodziło Erykowi? - spytałam.
- O to, że prawdopodobnie Laura będzie z nami do klasy chodzić.
- Że co?! Ja mam z nim do tej samej klasy chodzić?! No chyba was coś boli!
- To nie nasza wina. - mówił spokojnym głosem Kacper.
- Dobra... Przepraszam was, że nie pomogłem wam wstać ani nie przeprosiłem was. Po prostu byłem zamyślony i wściekły, Cały czas myślę o wypadku rodziców...
- Nie przepraszaj.. My też nie byłyśmy w porządku co do ciebie. - odezwała się spokojnie Laura co mnie zdziwiło, bo przecież ona nigdy z wyzwisk nie przechodzi na miłe słowa, a co dopiero przeprosiny.
- No to co? Może zagramy sobie dwa na dwa? Przywieźliśmy piłkę z Kędzierzyna. - oznajmił Kacper.
- To super pomysł! U nas na ogrodzie specjalnie dla nas nasi dziadkowie zrobili nam takie jakby boisko do siatki. - powiedziałam
- To co idziemy? - spytał Eryk.
- No jasne!
Na podwórku ustaliliśmy kto z kim będzie grał. Ja byłam  z Erykiem,a  Kacper z Laurą. Graliśmy 5 setów tak jak w prawdziwym meczu do 25 punktów. Pierwszy set wygraliśmy my do 23. drugi tak samo, ale trzeci przegraliśmy do 20. czwarty do 22, a  piąty do 27.

- Idziemy na lody? - spytał po zakończonym meczu Eryk.
- Możemy iść. - powiedziała Laura.
- To chodźmy. - odezwał się Kacper. I poszliśmy, pogadaliśmy trochę , powygłupialiśmy się. Nim się spostrzegliśmy była już 20:00.
- Dobra chłopaki my już musimy iść. Fajnie dzisiaj było. Może jutro się też spotkamy? - powiedziałam.
- Z chęcią. Wpadniemy po was o 11:00, okej? - powiedział Eryk.
- No pewnie! To do jutra. Pa. - pożegnała się Laura.
- Pa. - odpowiedzieli chłopcy i wszyscy rozeszli się w swoje strony, czyli ja z Laura poszłyśmy do nas, a Eryk z Kacprem poszli do siebie.
- Wiesz co? - odezwałam się gdy byłyśmy już pod drzwiami.
- No nie wiem.
- Podoba mi się Eryk.
- Uff.... Już myślałam, że powiesz, że podoba ci się Kacper.
- A jak by tak było to co?
- To bym cię zabiła, bo on jest mój. - wystawiła mi język.
- Aaaa.... no chyba, że tak. - powiedziałam i weszłam do swoich drzwi, a Laura do swoich. Była godzina 20:15, więc postanowiłam sprawdzić fb. Zalogowałam się, a tam zaproszenia 2. Od Eryka i od Kacpra. Po chwili napisała do mnie Laura:

Laura ,, Ciebie też zaprosili? "
Ja ,, Ale kto? "
Laura ,, Jaju, ale ty niekumata jesteś... Eryk i Kacper."
Ja ,, Aaa... no to tak. "
Laura ,, Aha. Dobra ja kończę, bo idę oglądać film.Bay :* "
Ja ,, Okej, pa :* <3 "

Po tej krótkiej rozmowie ja tez postanowiłam obejrzeć film. Wybrałam ,, Miasto 44 " podobno ciekawe,a  czy tak jest to się dowiem. Kiedy skończyłam oglądać popatrzyłam na zegarek widniała tam 22:46. Postanowiłam obejrzeć jeszcze jeden film ,, Sala Samobójców ". Po seansie ponownie popatrzyłam na zegarek. Była już 1:39. Wyłączyłam laptopa i odpłynęłam w Krainę Snu.


  -----------

Jest 1 rozdział. Wiem nudny itp. Ale to są dopiero czasy przedgimnazjalne, więc akcja musi się trochę rozkręcić :* Postanowiłam, że będę wstawiać rozdziały co tydzień w niedzielę. :D I jeszcze jeden fakt. Miałam mały konflikt i będę pisać sama tego bloga :3 Pozdrawiam i do następnego :* 

                                     CZYTASZ? - KOMENTUJ!

                            TO MOTYWUJE DO DALSZEGO PISANIA!

wtorek, 21 kwietnia 2015

Prolog

 8 lat wcześniej...


                                     ,,   Laura "

                                                                         ,, Drogi Pamiętniku.

Mam pewien dylemat. Nie wiem jak powiedzieć mojej przyjaciółce - Lenie, że wyjeżdżam do Kędzierzyna., do szkoły sportowej. Próbuję jej to powiedzieć od tygodnia, ale ona przerywa mi swoimi historyjkami o Michale Winiarskim.  Dziś jest 18 czerwca, jeszcze tydzień roku szkolnego i będę musiała powiedzieć Lenie, że nie idę z nią do jej gimnazjum. Nie wiem jak zareaguje na tą wiadomość, ponieważ jest bardzo wybuchową dziewczyną. A najgorsze jest to, że miałyśmy razem grać w szkolnej reprezentacji siatkarskiej. Prędzej czy później muszę jej to powiedzieć, więc wyjawnię jej to jutro z samego rana. "

Następnego dnia rano...

- Hej Lena, możemy pogadać? Muszę ci coś powiedzieć. - powiedziałam przyjaciółce, gdy tylko ją zobaczyłam. 
- Hej Laura. Właśnie ja też muszę ci coś powiedzieć, ale ty zacznij. 
- Bo jest sprawa, że...
- No mów!
- Idę do gimnazjum do Kędzierzyna - Koźla.  - w końcu wyrzuciłam to z siebie, a reakcja Leny mnie zaskoczyła. 


                                          ,, Lena "

Z początku nie wiedziałam co powiedzieć, ale po chwili skakałam razem z nią, z radości. Gdy się już opanowałyśmy moje oczy zalały się łzami, bo nie wiedziałam jak powiedzieć Laurze, że wyjeżdżam do Bułgarii.
- Ej... co jest? Czemu płaczesz?
- Muszę ci coś powiedzieć, ale nie wiem jak. - wyszlochałam.
- Wal prosto z mostu.
- Wyjeżdżam do Bułgarii, bo mój tato dostał tam pracę i chce, żebym nawiązała lepszy kontakt ze Stefanem.
-Kiedy wyjeżdżasz?
- 17 sierpnia.
- Czyli to nasze ostatnie dwa miesiące razem, Musimy je jakoś wykorzystać. - zdziwiłam się gdy usłyszałam te słowa. Nie mogło do mnie dotrzeć, że mam się rozstać z osoba z którą znam się od urodzenia.


                                            ,,  Eryk " 

Wraz z moim bratem Kacprem pojechaliśmy do naszej babci, do Zakopanego. Kiedy już się zadomowiłem u siebie w pokoju postanowiłem wyjść na spacer. Ubrałem buty, założyłem słuchawki i wyszedłem. Nie wiedziałem gdzie idę, bo jestem tu pierwszy raz i prawdopodobnie zostanę tu na dłużej, ponieważ  moi i Kacpra rodzice tydzień temu zginęli w wypadku samochodowym i mamy zamieszkać z naszymi dziadkami. Wcześniej nie znaliśmy ich, bo kiedyś nasza mama o coś się z nimi pokłóciła i nie utrzymywali kontaktu. Szedłem przed siebie ignorując wszystko dookoła, nie patrzyłem gdzie idę, po prostu nogi same mnie prowadziły. Gdy tak sobie szedłem poczułem, że upadam na ziemię. Okazało się, że zderzyłem się z dwoma dziewczynami.  Wyglądały tak, jakby były w moim wieku. Popatrzyłem się tylko na nie i odszedłem. One wołały coś tam za mną, ale ignorowałem to. Po jakiś 30 minutach wróciłem do domu gdzie czekała już na mnie babcia.
- Eryk ja, ty i Kacper idziemy do naszych sąsiadek.
- A po co?
- Żebyś poznał się z jakimiś kolegami. W końcu będziesz tu mieszkać przez 2 miesiące.
- Jak już muszę to pójdę. - po jakiś 10 minutach byliśmy już u sąsiadów, ale to co tam zobaczyłem było dla mnie dużym zaskoczeniem.


                                             ,, Kacper "

Z Kędzierzyna razem z Erykiem przeprowadziliśmy się do Zakopanego. Nie wiem jaki był w tym sens, bo przecież i tak za dwa miesiące znowu się przeprowadzać do Kędzierzyna - Koźla, ale cóż internat był przez wakacje nieczynny,  a przecież tam po śmierci rodziców mieliśmy zamieszkać. Po zapoznaniu się z moim nowym pokojem postanowiłem posłuchać muzyki. Po upływie 30 minut przyszła babcia i oznajmiła mi, że jak Eryk wróci to pójdziemy do sąsiadów. Nie miałem innego wyjścia jak zgodzić się na to, bo wiedziałem, że i tak z babcią nie wygram. W przeciągu 10 minut staliśmy pod drzwiami domu dwurodzinnego. Z jednej strony zamurowało mnie, a z drugiej zaskoczyło.


--------------------

UWAGA!
W BOHATERACH POJAWILI SIĘ NOWI BOHATERZY TYLKO ONI SA TAK JAKBY DRUGOPLANOWI!

Jest i prolog. Mam nadzieję, że tym zachęcę was do czytania naszego bloga :*

CZYTASZ? = KOMENTUJ

I taka mała uwaga. Przez bodajże 4/5 rozdziałów nie wystąpią bohaterowie główni tj. Nikolay Penchev i Jan Nowakowski. Akcja się musi najpierw trochę rozwinąć :D

Więc jeszcze raz proszę o wasze komentarze. One motywują! <3

                                                  Paulina


niedziela, 19 kwietnia 2015

Bohaterowie

                             

Nikolay Penchev (21 lat)
 Najlepszy przyjaciel Leny. Przyjaźnią się od gimnazjum.




Jan Nowakowski (21 lat)
Najlepszy przyjaciel Laury. Przyjaźnią się od gimnazjum.





Laura Drzyzga. ( 21 lat )

Siostra Fabiana Drzyzgi. Przyjaźni się z Jankiem i Leną, Z Leną znają się od dziecka. Zawsze miały ze sobą bardzo dobry kontakt. Niestety kontakt między nimi pogorszył się kiedy Laura wyjechała do Kędzierzyna- Koźle do gimnazjum sportowego. 





Lena Kraft (21 lat)

Przyjaźni się z Nikolay'em i Laurą. Z Laurą zna się od dziecka. Miały ze sobą bardzo dobry kontakt. Wszystko się popsuło poprzez wyjazd Laury. Oczywiście był telefon oraz internet, ale to nie to samo. Rzadko się widywały.




Eryk Piechocki (21 lat)
Chłopak Leny.  Jest z nią od gimnazjum. Brat bliźniak Kacpra.



Kacper Piechocki (21 lat)
Chłopak Laury. Są ze sobą już 8 lat. Chodził z Laurą do tej samej klasy sportowej.

-----------

No i mamy bohaterów. Prolog będzie prawdopodobnie jutro. Piszę tego bloga z koleżanką. Opowiadanie będzie pisane z czterech perspektyw, ale nie będą one regularne. O co mi chodzi? Chodzi mi o to, że np. rozdział 1 będzie pisany oczyma Leny, drugi Laury, trzeci Janka, a czwarty Nikolaya, ale nie musi być taka kolejność. Mam nadzieję, że zachęciłam was do czytania bloga :* 


JEŻELI CZYTASZ BLOGA KOMENTUJ!


I jeszcze jedno. Pod każdym rozdziałem będziemy się podpisywać, żebyście wiedzieli, która z nas to pisała.


Paulina